Zasadniczo to nie wiem kiedy to się stało. Właściwie to chyba przyczyną większości najbardziej radykalnych zmian, jest ich ewolucyjny charakter. Przechodzenie ze stanu w stan, jest tak rozcieńczone czasem, że w ogóle tego nie zauważamy.
Ja dla przykładu, nie zauważyłem kiedy facebook stał się integralną i nieodłączną częścią mojego życia.
A kiedyś się z tego śmiałem.
Ostatnimi czasy łapię się na tym, że kompletnie bezwiednie klasyfikuję osoby, które nie są online, za całkowicie nieistniejące w moim świecie. Zielona kropka obok nazwiska, staje się dla mnie świadectwem egzystencji, miarą faktyczności i namacalności. A przecież trudno o coś bardziej nierzeczywistego niż kilka pikseli. Właściwie, to gdybym zieloną farbą ubrudził ekran, to było by to dużo bardziej realne, niż sam symbol. Farby mogę dotknąć, mogę się nią ubrudzić.
A chociaż moja lista kontaktów mieni się zielenią, to mimo najszczerszych chęci, nikogo z was nie dotknę.
Nie mówiąc już o ubrudzeniu.
Ja dla przykładu, nie zauważyłem kiedy facebook stał się integralną i nieodłączną częścią mojego życia.
A kiedyś się z tego śmiałem.
Ostatnimi czasy łapię się na tym, że kompletnie bezwiednie klasyfikuję osoby, które nie są online, za całkowicie nieistniejące w moim świecie. Zielona kropka obok nazwiska, staje się dla mnie świadectwem egzystencji, miarą faktyczności i namacalności. A przecież trudno o coś bardziej nierzeczywistego niż kilka pikseli. Właściwie, to gdybym zieloną farbą ubrudził ekran, to było by to dużo bardziej realne, niż sam symbol. Farby mogę dotknąć, mogę się nią ubrudzić.
A chociaż moja lista kontaktów mieni się zielenią, to mimo najszczerszych chęci, nikogo z was nie dotknę.
Nie mówiąc już o ubrudzeniu.